Peru kryje w sobie wiele naturalnych cudów, które zapierają dech w piersiach. Jednym z nich są niewątpliwie Góry Tęczowe – Vinicunca, znane również jako Rainbow Mountain. Położone na wysokości ponad 5000 m n.p.m., słyną z niesamowitych kolorów, które tworzą wrażenie tęczowego pejzażu.
To już dwunasty wpis dotyczący Peru. Zachęcam do zapoznania się z poprzednimi. Lekturę warto rozpocząć od: Peru – informacje praktyczne. Następnie zwiedziłam Limę, pojechałam do Paracas i spałam w oazie Huacachina. Leciałam awionetką nad geoglifami w Nazca, by później dotrzeć do Arequipy, Kanionu Colca, nad jezioro Titicaca i w końcu do Cusco.
Skąd wzięła się nazwa „Góry Tęczowe”?
Nazwa „Góry Tęczowe” (po hiszp. Montaña de Siete Colores, po ang. Rainbow Mountain) wzięła się od wyglądu zboczy, które układają się w wyraźne, wielobarwne pasy przypominające tęczę. Te kolorowe pasma powstały dzięki połączeniu różnych minerałów, które w ciągu wieków ukształtowały ten wyjątkowy krajobraz. I tak więc za kolor czerwony odpowiadają tlenki żelaza, za zielony – związki żelaza i magnezu, za żółty – siarka, za różowy – mieszanina piaskowców i żelaza, za biały – kwarc i wapienie oraz za fioletowy – związki manganu. Góra Siedmiu Kolorów, stała się popularna dopiero w 2016 roku, gdy lodowce ustąpiły, odsłaniając jej barwy. Wcześniej na tej wysokości była wieczna powłoka śniegu i mieszkańcy nawet nie zdawali sobie sprawy z tego jaki „skarb” mają w okolicy.
Legenda Inków o narodzinach Góry Tęczowej
Dawno temu, w czasach gdy świat był jeszcze młody, bogowie Inków postanowili podzielić między ludzi dary, aby zapewnić im życie w dostatku. Każde bóstwo miało swój kolor i swoją moc.
- Inti, bóg słońca, miał barwę złotą.
- Mama Killa, bogini księżyca, lśniła srebrzystym blaskiem.
- Illapa, bóg burz i deszczu, nosił odcienie błękitu i fioletu.
- Pachamama, Matka Ziemia, emanowała zielenią, czerwienią i brązem – kolorami ziemi i roślin.
Pachamama, widząc trud ludzi mieszkających wysoko w górach, zapragnęła dać im znak, że nigdy ich nie opuści. Zebrała więc kolory wszystkich bogów i utkała z nich wielką, świetlistą wstęgę. Następnie rozłożyła ją na zboczach gór, tak aby ludzie mogli widzieć ją z daleka i wiedzieć, że bogowie są z nimi.
Jednak ludzie nie byli jeszcze gotowi, by oglądać ten cud – ziemia była pokryta śniegiem i lodem. Kolory pozostały ukryte na wieki, czekając cierpliwie głęboko pod białą warstwą Andów.
Dopiero niedawno, gdy lód zaczął się cofać, tęczowa tkanina Pachamamy znów wyszła na światło dzienne. Andowie ujawnili swoje barwy – czerwienie, błękity, zielenie i żółcie – pokazując ludziom dawno zapomniany dar bogów.
Mieszkańcy mówią, że gdy patrzysz na Vinicuncę, patrzysz na serce Pachamamy utkane ze światła bogów.
Jak dojechać z Cusco na Góry Tęczowe?
Vinicunca leży ok. 140 km na południowy-wschód od Cusco, a dojazd zajmuje mniej więcej 2,5-3 godziny. Ze względu na dużą wysokość (ponad 5000 m n.p.m.), warto być w Cusco minimum 1–2 dni wcześniej, by się zaaklimatyzować.
Są dwie możliwości dotarcia z Cusco do Vinicunca:
- Zorganizowana wycieczka z lokalnym biurem – to najprostszy i najczęściej wybierany wariant. Warto przejść się po centrum Cusco i porównać kilka ofert.
- Prywatny transport – jeśli zależy Wam na wygodniejszej podróży, możecie wynająć prywatny samochód z kierowcą. Ja niezmiennie polecam Wam wyprawę ze Studiem Wypraw, które zajmuje się całą organizacją.
Jak wygląda wycieczka na Góry Tęczowe?
Zazwyczaj odbiór z hotelu/hostelu w Cusco odbywa się około 4:00–5:00 rano, a trasa zajmuje 2,5-3 godziny. My wybrałyśmy się z lokalnym biurem Mountain Rainbow Travels, ponieważ wyjeżdżają oni z Cusco godzinę przed innymi. Dzięki temu możecie cieszyć się widokiem na Góry Tęczowe (przez chwilę) bez tłumów.
Po drodze jest przystanek na śniadanie, a później bus dowozi nas do punktu startowego podejścia pieszo u podnóża gór. Trekking na Vinicuncę zwykle zajmuje ok. 1,5 – 2 godziny, w zależności od tempa i aklimatyzacji. Jeśli ktoś woli lub ma trudności, często istnieje możliwość wynajęcia konia — część trasy można przejechać, co ułatwia dotarcie. W razie potrzeby biura często przewidują też podstawowe zabezpieczenia (np. kijki trekkingowe, czasami tlen), co bywa ważne na dużej wysokości.
Po dotarciu na szczyt lub punkt widokowy sporo czasu poświęca się na podziwianie kolorowych warstw gór, robienie zdjęć i – w przypadku wielu biur – na opowieści o geologii, lokalnej przyrodzie lub kulturze. To właśnie tutaj spotkacie te wyluzowane alpaki, które chętnie pozują do zdjęć 😀
Po zejściu z góry zwykle grupa zatrzymuje się gdzieś na obiad, a następnie bus odwozi wszystkich z powrotem do Cusco — większość wycieczek kończy się około południa lub wczesnego popołudnia.
Kiedy najlepiej odwiedzić Góry Tęczowe?
Najlepszy czas na wizytę to pora sucha, czyli miesiące od maja do września, a szczyt sezonu przypada na czerwiec–sierpień. W tym okresie szlaki powinny być suche i bezpieczne, powietrze przejrzyste, a kolory gór najbardziej kontrastowe. Niebo jest zazwyczaj czyste, co daje świetne warunki do zdjęć, a ryzyko, że szczyty zasłonią chmury czy śnieg, jest minimalne. Warto pamiętać, że szczyt Vinicunca znajduje się na wysokości ponad 5000 m n.p.m., więc nawet w porze suchej bywa bardzo zimno. Warto ubrać się na tzw. cebulkę 🙂
Choroba wysokościowa
Peru to kraj wysokogórski i wybierając się na Góry Tęczowe należy przygotować się na możliwość pojawienia się choroby wysokościowej (hiszp. soroche). Objawy to bóle głowy, zawroty głowy, zmęczenie, czasem wymioty. Dobrze jest dać sobie czas na aklimatyzację.
Jak przygotować się do choroby wysokościowej?
- W miarę możliwości, starajcie się powoli zdobywać wysokość. Jeśli to możliwe, dajcie sobie czas na aklimatyzację w jednym z miast górskich, takich jak Cusco (3 400 m n.p.m.), na 1-2 dni przed wyruszeniem w wyższe góry. To pozwala organizmowi przyzwyczaić się do zmniejszonej ilości tlenu.
- Nie planujcie intensywnych aktywności na początku. Po przyjeździe na dużą wysokość unikajcie forsownych wędrówek i dużego wysiłku przez pierwsze 24 godziny. Odpoczynek jest kluczowy.
- Nawodnienie jest bardzo ważne na dużych wysokościach, ponieważ w suchym, górskim klimacie organizm szybciej się odwadnia. Picie odpowiedniej ilości wody pomaga zapobiegać odwodnieniu i zmniejsza ryzyko rozwoju choroby wysokościowej.
- Alkohol i nikotyna mogą pogarszać efekty choroby wysokościowej, ponieważ wpływają na przepływ tlenu w organizmie. Ich spożycie może przyspieszyć wystąpienie objawów choroby.
- Wysoko w górach apetyt może być mniejszy, dlatego starajcie się jeść lekkie, łatwostrawne posiłki, bogate w węglowodany, które dostarczają energii i są łatwiejsze do strawienia. Unikajcie tłustych i ciężkostrawnych potraw, które mogą obciążyć układ trawienny.
- W Peru popularne są napoje, które pomagają w aklimatyzacji, np. herbata z koki (ze wschodnio-andyjskich liści koki). Należy jednak pamiętać, że liście koki mogą być nielegalne w niektórych krajach. Warto upewnić się, że nie przewozi się ich do innych państw.
Oczywiście nie każdy będzie miał chorobę wysokościową. Wszystko zależy od Waszych ciał oraz predyspozycji genetycznych. U mnie poza szybszym męczeniem się (co jest zupełnie normalne) miałam jedynie w pierwsze dwie noce problemy ze snem. Nic więcej
*materiał powstał w ramach współpracy z biurem @studiowypraw




























