Jak dojechać z Limy do Paracas?
Po wizycie w Limie, stolicy Peru, warto wyruszyć na południe słynną Panamericaną. Droga łącząca obie Ameryki ciągnie się wzdłuż oceanu, a następnie łagodnie wznosi się w głąb kraju w kierunku Arequipy. Trasę przemierza mnóstwo obcokrajowców, w związku z czym ochrzczono ją nieoficjalnym mianem „Gringo Trail”.
Od razu po opuszczeniu Limy zobaczycie, że krajobraz całkowicie się zmienia. Wybrzeże staje się zaskakująco surowe: setki kilometrów szarej pustyni, bez życia, którego rozwój blokuje zimny Prąd Humboldta. Jeśli oczekujecie żółtych piasków i tropikalnych palm to będziecie zawiedzeni.
Z Limy do Paracas można dotrzeć na kilka sposobów:
- Autobusem – to najpopularniejsza i najwygodniejsza opcja. Z Limy kursują regularne autobusy do Paracas, a podróż trwa zazwyczaj od 3,5 do 4 godzin. Wiele firm oferuje codzienne połączenia, a bilety można kupić online lub bezpośrednio w terminalach autobusowych. Firmy takie jak Cruz del Sur, Oltursa czy Peru Bus zapewniają komfortowe warunki podróży. Bilety kosztują 50-100 PEN (soli), czyli około 60-120 PLN.
- Samochodem – jeśli wolicie większą elastyczność, możecie wynająć samochód. Droga z Limy do Paracas to około 250 km i prowadzi głównie autostradą Panamericana Sur. Podróż zajmuje około 3,5 godziny. Jest to dobry wybór dla osób, które chcą zatrzymać się po drodze w innych miejscach, takich jak np. Pisco.
- Zorganizowana wycieczka – wiele agencji turystycznych oferuje jednodniowe wycieczki z Limy do Paracas, które obejmują transport, a także wizyty w najważniejszych atrakcjach, takich jak Rezerwat Narodowy Paracas czy wyspy Ballestas. Mimo wszystko uważam, że warto zostać tam trochę dłużej, a jeden dzień (włącznie z dojazdem do i z Limy) to zdecydowanie za krótko.
Miasteczko Paracas
Paracas to małe nadmorskie miasteczko położone w południowym Peru. Znane jest przede wszystkim z pięknych krajobrazów i bliskości do Rezerwatu Narodowego Paracas oraz wysp Ballestas. Mimo że Paracas jest niewielką miejscowością, to oferuje liczne restauracje serwujące świeże owoce morza, a także bazę noclegową. Paracas jest także miejscem, które ma duże znaczenie historyczne, gdyż w okolicy odkryto ślady prekolumbijskiej kultury Paracas, w tym mumie i archeologiczne stanowiska.
Rejs na wyspy Ballestas
Rejsy na wyspy Ballestas odbywają się z portu w Paracas i dostępne są codziennie, zwykle w godzinach porannych. Wówczas morze jest spokojniejsze, co zapewnia lepsze warunki do obserwacji zwierząt. Rezerwacja jest zalecana, zwłaszcza kiedy podróżujecie w szczycie sezonu turystycznego (czerwiec-wrzesień). Wyspy są oddalone o około 30 minut rejsu łodzią.
Rejs zazwyczaj trwa około 2 godzin. W trakcie wyprawy można zobaczyć główne atrakcje, takie jak: „El Candelabro” – tajemniczy rysunek na zboczu wzgórza oraz samą wyspę, w tym klify, formacje skalne oraz ogromne kolonie ptaków morskich, lwów i fok.
El Candelabro
To tajemniczy rysunek o wielkich rozmiarach, który znajduje się na zboczu wzgórza, niedaleko od wysp Ballestas. Przedstawia on ogromny, trójramienny kształt przypominający świecznik, stąd jego nazwa, która w tłumaczeniu oznacza „Świecznik”.
Rysunek ma około 180 metrów wysokości i jest widoczny z morza. To pierwszy punkt programu podczas rejsu na wyspy Ballestas. Jego dokładne pochodzenie i cel pozostają tajemnicą. Istnieje wiele teorii na temat tego, kto go stworzył i dlaczego – niektórzy badacze sugerują, że mógł to być znak związany z kulturą Paracas, inni łączą go z późniejszą cywilizacją Nazca. Podobnie jak linie Nazca, el Candelabro może mieć charakter rytualny lub astronomiczny.
Wyspy Ballestas
Wyspy Ballestas znane są z niezwykłej bioróżnorodności i są jednym z najważniejszych miejsc dla miłośników przyrody w Peru. Często nazywane „Małymi Galapagos”, stanowią rezerwat, w którym można podziwiać ogromne kolonie dzikich zwierząt, w tym setki tysięcy ptaków morskich (takich jak pelikany, guano, mewy, a nawet pingwiny!) oraz liczne foki i lwy morskie. Podczas rejsu towarzyszyły mi naprawdę niesamowite wrażenia. Czułam się jakbym brała udział w kolejnym odcinku national geographic 😛