Czas na Meksyk! Jednak zanim poznacie świat Majów, odwiedzicie kolonialne miasteczka o urzekającej architekturze, wykąpiecie się w cenotach i spróbujecie prawdziwej tequilli w rytmie dźwięków kapel mariachi zapoznajcie się z poniższym wpisem. Przed wami garść informacji praktycznych, które każdy turysta planujący wyjazd do Meksyku powinien znać.
Terytorium Meksyku usytuowane jest między Stanami Zjednoczonymi (od północy) a terytoriami Gwatemali i Belize na południu. Ciągnie się od wybrzeży Oceanu Spokojnego na zachodzie aż po Zatokę Meksykańską na wschodzie. Meksyk liczy prawie 2 mln km² i stanowi 1/5 powierzchni Europy. To ogromny kraj, który w okresie letnim ma trzy strefy czasowe, a zimą aż cztery!
Ponadto każdy region Meksyku jest inny od poprzedniego i wyróżnia się odmiennymi walorami przyrodniczymi czy klimatem. Ja w swoich wpisach skupię się na regionie, który zwiedziłam, a mianowicie Półwyspie Jukatan (stan Jukatan i Quintana Roo). Do Meksyku udałam się w lutym, podróż zorganizowałam samodzielnie i spędziłam na Jukatanie trzy tygodnie.
Kiedy lecieć do Meksyku?
Pogoda w Meksyku jest tak zróżnicowana jak cały ten kraj. Klimat jest uwarunkowany nie tylko aktualną porą roku, ale także konkretnym rejonem. Skupmy się jednak na Jukatanie:
Wysoki sezon, czyli pora sucha to miesiące od grudnia do kwietnia. Temperatura powietrza oscyluje tam wówczas wokół 26°C – 28°C. Jest sucho, wilgotność w zasadzie nieodczuwalna, bryza nad Morzem Karaibskim jest bardzo przyjemna, a słońce nie parzy. Pamiętajcie, że to okres, w którym do Meksyku przylatuje najwięcej turystów więc i ceny są wyższe niż w innych miesiącach.
Niski sezon, czyli pora deszczowa zaczyna się w maju i trwa do października. Jest wówczas bardzo gorąco (ponad 30°C) i jednocześnie wilgotno. Dodatkowo jest to okres, w którym jest duże prawdopodobieństwo występowania huraganów. Nie oznacza to jednak, że leje i wieje przez cały czas. Tak naprawdę obecnie pora sucha i deszczowa zacierają się między sobą i musicie być przygotowani na to, że padać może zawsze, niezależnie od miesiąca, w którym odwiedzacie Jukatan. Wnętrze półwyspu (Valladolid, Chichen-Itza czy Merida) jest bardziej suche, w porównaniu z wybrzeżem Riwiery Maya, zatem sezon turystyczny trwa tam praktycznie przez cały rok.
Jak dostać się do Meksyku?
Ofert z przelotami do Cancun jest mnóstwo i trzeba po prostu obserwować ceny w interesującym nas przedziale czasowym. Ja swoje bilety kupiłam w promocji Black Friday za 2600 zł/os w dwie strony z wliczonym bagażem rejestrowanym. Leciałam najpierw z Warszawy do Frankfurtu linią Lufthansa, a następnie z Frankfurtu do Cancun linią Condor. Droga powrotna wyglądała tak samo.
Wiem, że biuro podróży Rainbow oferuje loty bezpośrednie z Warszawy i Poznania. Wylot z Poznania byłby dla mnie idealną opcją, ale po pierwsze maksymalna długość pobytu to 2 tygodnie (dla mnie za krótko), a po drugie ceny były o ponad tysiąc zł droższe od wybranej przeze mnie opcji.
Warunki wjazdowe
W podróży niezbędnym dokumentem jest paszport, który musi być ważny minimum sześć miesięcy od daty powrotu. Będzie on potrzebny przy przekraczaniu granicy, ale także przy wymianie waluty w kantorze. Podczas lotu należy wypełnić Kartę Turysty (Forma Migratoria para Turista), bez której nie dostaniemy wizy. Na lotnisku należy pokazać paszport oraz wypełnioną Kartę Turysty. Meksykański urzędnik wbija nam pieczątkę i odrywa odcinek wyjazdowy wizy. Koniecznie trzeba zachować pozostały odcinek druku wizowego, gdyż jest niezbędny podczas opuszczania kraju – za zgubienie grozi grzywna w wysokości nawet 100 USD. Nas przy kontroli dodatkowo pytali ile dni zostajemy w Meksyku i jaki zawód wykonujemy.
Bezpieczeństwo
Na temat bezpieczeństwa (a raczej jego braku) w Meksyku naczytałam się sporo. Sama strona MSZ podaje:
„Południowy wschód Meksyku, a w szczególności stany Jukatan i Campeche, uchodzi za najbezpieczniejszą część kraju. W 2021 r. nastąpiło jednak pogorszenie sytuacji w stanie Quintana Roo, a w szczególności w miastach Cancun, Playa del Carmen i Tulum. Wzrost przestępczości jest w dużej mierze skorelowany z coraz większą obecnością i działalnością zorganizowanych grup przestępczych. Coraz częściej dochodzi do wymiany ognia między rywalizującymi grupami zajmującymi się handlem narkotykami lub w kontekście wymuszenia haraczy od miejscowych przedsiębiorstw. Postronni turyści mogą stać się przypadkowymi ofiarami takich porachunków. W ostatnim roku znacząco wzrosły także liczby dotyczące zabójstw i gwałtów. Wskazana jest daleko posunięta ostrożność z względu na bardzo duże ryzyko kradzieży kieszonkowej, kradzieży bagażu (przede wszystkim w autobusie), kradzieży przedmiotów pozostawionych w pokoju hotelowym lub samochodzie zaparkowanym przy plaży lub supermarkecie. Zagrożeniem dla turystów są też tzw. „porwania ekspresowe”, które mogą być wynikiem np. wzięcia przypadkowej taksówki należącej do niesprawdzonej firmy. W porwaniach mogą brać udział osoby podające się za funkcjonariuszy policji.”
To jak jest naprawdę?
Zastanawiając się czy Meksyk jest bezpieczny, wiele osób wyobraża sobie narkotykowych morderców na każdym kroku. Powiedzmy sobie otwarcie: kartele to najpoważniejszy problem dla wizerunku tego kraju. Nie dlatego, że pośredniczą w handlu narkotykami na ogromną skalę, ale dlatego, że walczą między sobą. Obraz tych walk często przedostaje się do mediów za sprawą drastycznych zdjęć obciętych głów i powieszonych na ulicznych latarniach ciał. To jednak nie musi oznaczać zagrożenia dla nas – turystów.
Kartele zarabiają na wiele sposobów, a jednym z nich jest kontrola dochodowych biznesów, także związanych z turystyką. Wbrew pozorom, wszystkim w Meksyku zależy na bezpieczeństwie turystów, bo regularnie przywożą ze sobą kolosalne sumy pieniędzy. Co więcej, najbardziej popularne obszary są dodatkowo patrolowane przez policjantów uzbrojonych po zęby, więc można uznać je za naprawdę bezpieczne. Trzeba jednak zaznaczyć, że zdarzały się przypadki porwań turystów. Rzadko, ale jednak dowodzą, że Meksyk naprawdę bywa niebezpieczny.
Ja osobiście przez cały swój pobyt nie miałam ANI JEDNEJ niebezpiecznej (czy nawet niepewnej) sytuacji, w której mogłaby mi się zapalić czerwona lampka. Objechałam cały Jukatan samochodem i nie spotkałam się z kontrolą policji ani z tematem łapówek, o których też często jest głośno. Meksykanie byli uśmiechnięci, pomocni i bardzo sympatyczni. Oczywiście sama też nie kusiłam losu: nie chodziłam obwieszona złotem, nie wyciągałam gotówki, unikałam spacerowania po ciemku. Pamiętajcie, że Meksyk odwiedzają z powodzeniem miliony turystów z całego świata, więc opisane tu zagrożenia nie powinny stać na przeszkodzie w realizacji waszych podróżniczych marzeń i pasji. Ważne jednak, by być świadomym niebezpieczeństw – wtedy łatwiej jest zorganizować swój pobyt tak, by czuć się w każdej chwili swobodnie i komfortowo.
Waluta w Meksyku
Walutą w Meksyku jest peso meksykańskie (MXN) oznaczone symbolem $. Niech was nie zmyli znaczek dolara przy cenach w sklepach czy restauracjach. Powszechnie używa się symbolu dolara $ (z jedną kreską) do oznaczenia cen w pesos. Ceny podane w dolarach amerykańskich to znaczek S z dwoma pionowymi kreskami. Jeśli ktoś podaje cenę w dolarach to umieszcza oznaczenie USD (aby nie było pomyłki). W kantorach i bankach bez problemu wymienicie nawet euro i kilka innych, najważniejszych światowych walut. Bankomaty przyjmują karty Visa i MasterCard i obsługują w języku hiszpańskim lub angielskim.
Ważne: przy wypłacie gotówki z bankomatów, maszyna wydaje najpierw pieniądze, a później kartę (czyli odwrotnie jak u nas w Polsce).
Zwróćcie też uwagę na to, że banknot 500$ i 20$ wyglądają prawie tak samo, dlatego sprawdzajcie dokładnie jak ktoś Wam wydaje resztę.
Podczas mojego pobytu w Meksyku (luty 2022) przelicznik był następujący: 50 MXN = ok. 10 zł. Wystarczyło cenę w pesos podzielić przez 5 i wychodziła kwota w złotówkach. Obecnie 50 MXN = ok. 11,5 zł. Ja od dawna korzystam z aplikacji na telefon Currency, do której wprowadzam interesującą mnie walutę i automatycznie przelicza mi określone sumy. Wygląda to tak:
Ceny w Meksyku
Poniższe ceny są cenami jakie obowiązywały w lutym/marcu 2022. Wiem, że (jak wszystko inne) ceny w Meksyku również cyklicznie rosną, dlatego potraktujcie poniższe wartości poglądowo.
Najważniejsze atrakcje:
- Chichen-Itza – 571 MXN + 1000 MXN za przewodnika anglojęzycznego
- Las Coloradas – 330 MXN
- ruiny Majów w Tulum – 100 MXN
- kajak w Bacalar – 400 MXN
- plaża w Akumal – 120 MXN
- wycieczka do Sian Ka’an – ok. 180 USD
- prom z Playa del Carmen na Cozumel – 455 MXN w dwie strony
- laguna Kaan Luum – 300 MXN + 150 MXN za drona
- rowery na cały dzień w Tulum – 100 MXN
- wycieczka na Isla Contoy i Isla Mujeres – ok. 140 USD
- 4-godzinny rejs po zatoce Bacalar – 800 MXN
- Los Rapidos – 150 MXN
- cenoty – między 150 a 300 MXN
- prom na Holbox – 220 MXN
Jedzenie:
- Tacos 3 szt. (w knajpie) – 60-120 MXN
- Tacos 3 szt. (food track) – 45 MXN
- Guacamole – 50-100 MXN
- Empanadas – 80-120 MXN
- Burrito – 80-120 MXN
- Quesadillas – 70-120 MXN
Elektryczność
W Meksyku napięcie w gniazdku wynosi 110 V. Większość nowych urządzeń elektrycznych i elektronicznych funkcjonuje w rozpiętości od 110 do 230 V. Gniazdka są w standardzie A lub B, często takie same jak w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie.
Internet
Warto kupić meksykańską kartę SIM. Najpopularniejszą siecią telefonii komórkowej jest Telcel, który również ma najlepszy zasięg. Ja kupiłam 4,5 GB za 200 MXN i dwukrotnie ją doładowywałam. Jeśli często korzystacie z Internetu to najlepszym wyborem będzie zakup taryfy z nieograniczoną ilością minut oraz SMS-ów oraz pakietem danych jak i dostępem do serwisów społecznościowych. Wi-Fi jest dostępne praktycznie w każdym hotelu czy restauracji. Na terenach słabo zaludnionych zazwyczaj nie ma zasięgu.
Ubezpieczenie
Powtarzam to jak mantrę: jeśli stać Cię na wakacje to powinno być Cię stać również na ubezpieczenie. Na tym nie można oszczędzać!
Dokładnie sprawdzajcie warunki umowy z ubezpieczycielem, a także to jakie zdarzenia losowe obejmuje polisa. Osoby cierpiące na choroby przewlekłe, ale również te, które chcą aktywnie spędzać czas (trekking, nurkowanie, jazda rowerem) powinny wykupić odpowiednio poszerzony pakiet.
Noclegi w Meksyku
Noclegi na Jukatanie rezerwowałam z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem przez booking.com. Nie robiłam jakiejś specjalnej selekcji, bo nauczona doświadczeniem wiedziałam, że będę tam jedynie wracać na noc i nie potrzebuję super wypasów. Szukając noclegu przez Internet koniecznie sprawdźcie czy podane ceny zawierają lokalny podatek (16%) oraz podatek miejski (3%). Jeżeli nie zwrócicie na to uwagi, może okazać się, że Wasze noclegi na Jukatanie będą kosztować o 19% więcej niż zakładaliście podczas rezerwacji. Dlatego zawsze warto doczytać informacje napisane tzw. małym drukiem oraz sprawdzić kwoty pojawiające się na ostatnim etapie rezerwacji.
Poniżej lista miejsc, w których się zatrzymałam. Za 20 noclegów dla 2 osób zapłaciliśmy w sumie ok. 4200 zł ze wszystkimi podatkami. Specjalnie nie podaję dokładnych cen przy każdym hotelu, bo są one bardzo zróżnicowe i zależą od sezonu.
Studio u @domi_travelstories w Playa del Carmen
Jeśli planujecie zatrzymać się w Playa del Carmen to koniecznie napiszcie do Domi! Poza noclegiem Dominika oferuje również prywatne wycieczki szyte na miarę oraz współpracuje z lokalnymi organizatorami. To osoba z pasją i przede wszystkim ogromem wiedzy, która pokaże wam Jukatan z jak najpiękniejszej strony.
Wracając do noclegu – studio znajduje się na 5 Avenue w samym centrum Playa del Carmen. To duża sypialnia z łazienką i aneksem kuchennym. Na dachu znajduje się basen z widokiem na Morze Karaibskie. Łącznie spędziliśmy tu 7 nocy. Po aktualny cennik piszcie do Domi 🙂
Kuukum Tulum Hotel
Nie ma co ukrywać, że Tulum jest najdroższym miejscem na Riwierze Maya. Wszystko za sprawą instagramowych miejscówek rozreklamowanych przez influencerów z całego świata. A jeśli coś jest popularne to musi też być kosmicznie drogie, dlatego początkowo nie planowałam zostawać tu na noc. Hotel Kuukum Tulum był jedną z tańszych opcji. To nowo wybudowany obiekt w dzielnicy Aldea Zama, która znajduje się między strefą hotelową Zona Hotelera a Pueblo. Dzielnica ta istnieje dopiero od dwóch lat i powstaje tu mnóstwo nowych hoteli i mieszkań. Jestem przekonana, że za kolejne kilka lat zrobi się z tego kolejna enklawa insta spotów.
Nie wiem jak to się stało, ale dostaliśmy darmowy upgrade do najlepszego pokoju i tym oto sposobem spaliśmy w apartamencie typu Penthouse za naprawdę niską cenę. Hotel posiada basen, centrum SPA i przepiękny ogród. Wszystko w klimacie boho.
Hotel Xa’an Bacalar
Fajny, klimatyczny hoteli składający się z kilku pokoi, strefy chillu oraz basenu. Przemiła właścicielka, która służy dobrą radą i oferuje możliwość wykupienia rejsów po Lagunie Bacalar. Hotel Xa’an znajduje się pięć przecznic od głównego placu w Bacalar i stanowi świetną bazę wypadową po okolicy.
Casa Hipil w Valladolid
Hotel Casa Hipil znajduje się zaledwie 400 metrów od zabytkowego centrum z głównym placem w mieście Valladolid, w regionie Jukatan. W pobliżu zlokalizowane są główne atrakcje i punkty usługowe w mieście. Na miejscu zapewniono całoroczny odkryty basen, taras i taras słoneczny. W cenie pobytu są śniadania w hotelu obok oraz miejsce parkingowe, co było dla mnie wielkim atutem.
Caribe Merida Yucatan
Hotel o typowo kolonialnej zabudowie, znajdujący się w samym sercu Meridy, trzy minuty spacerem od głównego placu z Katedrą. Wewnątrz przepiękne patio, na którym serwowane są śniadania. Obsługa trochę nie ogarnia, bo nie potrafiła wskazać nam gdzie dokładnie znajduje się hotelowy parking i w związku z tym przez ponad godzinę krążyliśmy wokół placu. Relacja ceny do jakości rewelacyjna.
Alcobas del Mar na Holbox
Cóż to był za cudowny nocleg. Pokoje jak i cały hotel w klimacie boho, pięknie urządzone z dostępem do basenu. Na dachu strefa odpoczynku z hamakami i matami do jogi. Możliwość wypożyczenia rowerów i wykupienia wycieczek lokalnych. Przemiła obsługa – polecam z całego serca. Codziennie do godziny 11:00 darmowa kawa i herbata.
Smart Cancun by Oasis
Tu spędzaliśmy ostatnią noc. Typowo miejski hotel w dzielnicy Cancun Downtown. Rezerwowaliśmy go tego samego dnia więc wybraliśmy go ze względu na dostępność i lokalizację.
Transport na Jukatanie
Transport publiczny jest bardzo dobrze rozwinięty i bez problemu wszędzie się dojedzie. Po Jukatanie jeżdżą autobusy (najpopularniejszy przewoźnik to ADO), colectivo, taksówki. Popularne jest też wypożyczenie samochodu, roweru, a na wyspy dopłyniecie promem.
Autobusy ADO
To autobusy o wysokiej klasie przejazdu. Bilety są imienne z przydzielonym konkretnie miejscem, jest WC, klimatyzacja, WiFi oraz rozkładane fotele. Jeśli planujecie przejazd autobusem ADO to bilety kupcie chociażby z dziennym wyprzedzeniem, bo może się zdarzyć, że w dniu przejazdu będą już niedostępne. Kupicie je w kasie na dworcu autobusowym lub przez Internet.
Colectivo
Oprócz autobusów jeżdżą również colectivo, czyli mniejsze i tańsze busiki. Trasę przejazdu znajdziecie zazwyczaj za przednią szybą, można do nich wsiadać w dowolnym miejscu, bo nie mają wytyczonych oficjalnych przystanków. Zatrzymują się na machnięcie ręką. Opłatę za przejazd płaci się u kierowcy zazwyczaj na końcu podróży zgodnie z obowiązującą taryfą. Za przejazd na odcinku do 5 km powinniście zapłacić około 4 pesos. Panuje w nich oczywiście duży tłok.
Taksówki
Z taksówek nie korzystałam ani razu ze względu na zdarzające się „porwania ekspresowe”, o których pisałam przy bezpieczeństwie w Meksyku. Jeśli jednak zdecydujecie się na korzystanie z tej formy przemieszczania się, to najlepiej aby były to pojazdy zrzeszone w związkach przewoźników, do których można wsiąść na postoju lub zamówić kurs telefonicznie. Na lotniskach przy oznaczonych na żółto stanowiskach można zamówić bezpieczną taksówkę, tzw. Taxi Seguro czy Taxi Autorizado. Te taksówki są droższe od zatrzymywanych bezpośrednio na ulicy, ale o wiele bezpieczniejsze.
Wypożyczenie samochodu
Samochód wypożyczyłam na 9 dni aby samodzielnie objechać półwysep Jukatan. Korzystałam z wypożyczalni w Playa del Carmen – Fiesta Car Rental. Koszt wypożyczenia auta wyniósł mnie 65 USD za dzień + 250 USD kaucji (blokowanej na karcie kredytowej lub zostawionej w gotówce). W Meksyku wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy. Wprawdzie auto dostaniecie na podstawie polskiego prawa jazdy, ale w razie wypadku, zwłaszcza z udziałem innych pojazdów brak tego międzynarodowego może przysporzyć Wam problemów.
Drogi w Meksyku dzielą się na autostrady, drogi szybkiego ruchu oraz drogi drugorzędne. Niektóre fragmenty autostrad są płatne (tak jak u nas). Ze względów bezpieczeństwa poruszajcie się tylko głównymi drogami, nawet jeśli będziecie musieli zrobić trochę więcej kilometrów niż drogą „na skróty”. Nie miałam ani jednej kontroli policyjnej, tak więc temat powszechnie znanych łapówek jest mi obcy. Miejcie natomiast w schowku przygotowane kilkaset pesos w razie jakiejkolwiek kontroli. Nigdy nie zostawiajcie w samochodzie żadnych drogocennych rzeczy – nawet w bagażniku!
Niewskazanym jest zabieranie autostopowiczów dla własnego bezpieczeństwa oraz podróżowanie nocą z powodu nieoznaczonych progów zwalniających. Są wszędzie – to była moja zmora 😀
Paliwo jest tańsze niż w Polsce. Litr benzyny to około 1,2 USD. Łącznie na benzynę wydałam ok. 450 zł a przypomnę, że zrobiłam grubo ponad 1 000 km. Na stacjach benzynowych nie musimy wysiadać z samochodu, bo zawsze znajdzie się ktoś kto chętnie nam go zatankuje. Zwracajcie uwagę na to, aby licznik przed tankowaniem wskazywał 0 zł.
Rower
To idealny środek transportu w nadmorskich miejscowościach na półwyspie Jukatan (Tulum, Playa del Carmen czy Holbox). Dojedziecie nim praktycznie wszędzie. Koszt wypożyczenia roweru w zależności od miejsca waha się między 100 a 250 pesos na dobę.
Prom
Z promów korzystaliśmy płynąc na Cozumel, Isla Mujeres oraz na Holbox. Bilety dostępne są w kasach portowych.
Jedzenie w Meksyku
Meksyk kojarzy się z ostrym jedzeniem, ale tak naprawdę to nie same potrawy są pikantne, tylko podawane obok sosy. Są one robione z ostrych papryczek, których jest ok. 60 rodzajów. Najbardziej popularne to:
- habanero – bardzo ostra, żółta, pomarańczowa lub zielona
- jalapeńo – średnio pikantna, zielona, podłużna
- chipotle – wędzone chili jalapeńo, średnio pikantna, ciemnoczerwona
- serrano – średnio pikantna, zielona lub czerwona
- poblano – łagodna, zielona
Co najczęściej jedzą Meksykanie?
- Tortilla – okrągły placek z mąki kukurydzianej, bez którego Meksykanie nie wyobrażają sobie żadnego posiłku. Serwowany zamiast pieczywa, służy do zawijania w niego wszystkiego co jest na talerzu.
- Tacos – małe, okrągłe tortille, w których podawane jest drobno posiekane mięso, ryby lub krewetki. Najpopularniejsze jest tacos al pastor (mięsne), choć mi osobiście najbardziej smakowały te z rybą i krewetkami.
- Quesadillas – większe tortille zapiekane z serem i różnego rodzaju nadzieniem np. pieczarkami, mielonym mięsem.
- Enchiladas – tortille z nadzieniem oblane ostrym sosem. Można spotkać też enmoladas (z sosem mole), entomadas (z sosem pomidorowym) czy enfrijoladas (z sosem z fasoli)
- Empanadas – zasmażane pierogi z różnym nadzieniem.
- Totopos – chrupkie trójkąciki z tortilli
- Nachos – to totopos ale oblane sosem serowym.
- Chilaquiles – też totopos ale z sosem pomidorowym, serwowane z serem, cebulą, awokado, często z jajkiem lub mięsem.
Są potrawy, które na świecie uchodzą za symbole Meksyku, jednak większość najpopularniejszych za granicą „meksykańskich” dań została tak naprawdę wypromowana w USA. Takie potrawy nazywa się kuchnią Tex-Mex – teksasko-meksykańską. Są wśród nich: burritos, chili con carne, fajitas, nachos i margaritas.
Sama w tym roku byłam 🙂 Meksyk jest jednym z tych miejsc, do którego obecnie możemy polecieć bez konieczności wykonywania testów. Na początku stycznia postanowiliśmy spakować plecak, walizkę i wyruszyć w podróż mając kupiony bilet w jedną stronę. Troszkę szalony pomysł jak na obecne czasy zwłaszcza, że towarzyszy nam dwuletnia córeczka , ale jak to się mówi kto nie ryzykuje nie pije szampana.
Bardzo ładne miejsce, co do zwiedzania polecam stronki jak załączona.
Artykuł ten to wartościowy przewodnik, który dostarcza praktycznych informacji dla podróżujących po Meksyku. Opisując aspekty związane z bezpieczeństwem, kulturą, jedzeniem i środkami transportu, artykuł staje się nieocenionym źródłem wiedzy dla tych, którzy planują wizytę w tym fascynującym kraju.