Półwysep Samana to prawdziwy skarb natury, pełen zieleni, wodospadów i rajskich krajobrazów. Lasy palmowe, plaże z białym piaskiem i błękitne morze, a obok kolorowe domki i nadmorska promenada. Jest to również doskonałe miejsce do obserwacji humbaków, które przypływają tu co roku w okresie godowym. Kto ma ochotę na wycieczkę?
Przez bardzo długi czas Półwysep Samana był praktycznie odcięty od Dominikany. Znaczne oddalenie od stolicy, nieprzystępne góry i nieprzebyte lasy tropikalne – uczyniły z Samany ulubione schronienie dla francuskich i angielskich korsarzy. Właśnie dzięki tej izolacji Samana do dnia dzisiejszego zachowała swoje dziewicze piękno. Bujna tropikalna roślinność i bajecznie piękne plaże pozwalają uważać Półwysep Samana za jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi.
Poza wyjątkowym Parkiem Narodowym Los Haitises z jego lasami mangrowymi, malowniczymi wyspami i jaskiniami, w których zachowały się rysunki i malowidła naskalne Indian Taino, na Półwyspie Samana znajduje się także wodospad El Limon i wyspa Cayo Levantado, na której nagrywano reklamę rumu Bacardi.
Zatoka Samana jest znana na całym świecie z tego, że co roku od stycznia do marca przypływają tam na swoje gody majestatyczne, wspaniałe morskie olbrzymy – humbaki. Ujrzeć te ogromne zwierzęta z wdziękiem wymachujące swoimi płetwami i wyskakujące z wody – to widowisko, którego nigdy nie zapomnicie.
Wodospad el Limón
Obszar, na którym znajduje się wodospad el Limón został ustanowiony pomnikiem przyrody – Monumento Natural Salto El Limon. Trasa od wejścia na szlak do wodospadu to 2 km w jedną stronę. Przeprawa nie jest niczym trudnym, ale warto wypożyczyć kalosze (zwłaszcza w porze deszczowej), bo znaczna część szlaku może być błotnista lub zalana przez wodę. W marcu trasa nie stanowiła dla mnie najmniejszego problemu: wody w rzece mało, turystów mało, błota zero!
Jedną z opcji dotarcia do wodospadu jest przejażdżka na koniach. Początkowo powiedziano nam, że to jedyna możliwość i po prostu MUSIMY z niej skorzystać. Okazało się, że to chwyt marketingowy i chęć zarobku, dlatego już drogę powrotną pokonaliśmy o własnych siłach. Tak naprawdę konie, okazały się małymi konikami a widząc jak są traktowane przez lokalsów, miałam ogromne wyrzuty sumienia, że dałam się na to namówić. Droga do wodospadu jest bardzo nierówna. Siedząc na koniu musiałam naprawdę mocno się trzymać udami i gimnastykować aby z niego nie spaść. Momentami już widziałam siebie leżącą na kamieniach 😀
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób przejażdżka konno jest sama w sobie atrakcją, ale w tym przypadku naprawdę polecam trekking. Nawet bez super kondycji fizycznej dacie radę 😉
Cayo Levantado
Ostatnimi czasy Cayo Levantado określane jest częściej jako Wyspa Bacardi, ponieważ to właśnie tu nagrywano reklamę tego trunku. „Bacardi” to taka mała namiastka Saony – według mnie najpiękniejszej plaży w Dominikanie. Więcej na temat Saony pisałam tutaj.
Piękne widoki 🙂 wakacje last minute
Fantastyczny wpis! Zamierzacie tam jeszcze wrócić, by zobaczyć coś nowego lub ponownie?
nie mam pojęcia 🙂