Znajdujący się na wybrzeżu Morza Karaibskiego Park Narodowy Tayrona zalicza się do najpiękniejszych parków naturalnych w Kolumbii. Tym, co przede wszystkim go wyróżnia jest duża bioróżnorodność. Można tam zobaczyć nie tylko spektakularne wybrzeże z linią brzegową długą na 85 kilometrów, ale także zróżnicowane pod względem klimatu fragmenty dżungli i bagna namorzynowe. To także dom dla wielu gatunków zwierząt: małp, papug, leniwców, żółwi, jaszczurek, a nawet jaguarów i aligatorów!
Powstały w 1964 roku Park Narodowy Tayrona położony jest w północno-wschodniej części kraju, w odległości około 35 km od miasta Santa Marta. Obecnie obejmuje on powierzchnię równą 150 km2, z czego aż 30 km2 to obszar Morza Karaibskiego. To również jeden z trzech parków narodowych w Kolumbii, gdzie występuje rafa koralowa – tworzy ją aż 110 gatunków koralowców. Ze wszystkich miejsc jakie odwiedziłam w Kolumbii podróżując ze Studiem Wypraw, park Tayrona jest zdecydowanie moim ulubionym. To właśnie o tym miejscu razem z Carlosem Vivesem śpiewa Shakira w popularnej piosence „La Bicicleta”.
Skąd wzięła się nazwa Parku Tayrona?
Nazwa Parku Tayrona nawiązuje do starożytnej ludności indiańskiej, która zamieszkiwała górski region Sierra Nevada de Santa Marta przed czasami hiszpańskiej konkwisty. W trakcie jej trwania życie straciło bardzo wielu Indian, co zmusiło pozostałych do ucieczki i ukrywania się w wyższych partiach gór (Ciudad Perdida – Zaginione Miasto). Potomkowie Tayrona, wśród których wymienia się między innymi plemiona Kogi i Aruaco, jeszcze w pierwszej połowie XX wieku żyli w izolacji, tworząc własne tradycyjne społeczności. Obecnie spotkacie ich w drodze na plażę Cabo San Juan.
Jak dojechać do Parku Tayrona?
Najlepszą bazą wypadową do zwiedzania Parku Tayrona jest miejscowość Santa Marta. Codziennie od 06:00 rano, bezpośrednio z Santa Marty w kierunku parku kursują autobusy. Odjeżdżają w momencie kiedy zapełnią wszystkie siedzące miejsca – średnio jest to co pół godziny. Przystanek znajduje się na głównym targu Santa Marta – na rogu Carrera 9 i Calle 11. Bilet kosztuje 10 000 COP (około 9,60 zł) za osobę w jedną stronę. Przejazd trwa godzinę.
Również z miejscowości Palomino jeżdżą bezpośrednie autobusy do Tayrona, a bilet kosztuje 8 000 COP (około 7,68 zł). W tym przypadku przejazd również trwa godzinę. Jeśli natomiast decydujecie się przyjechać tu z Cartageny to musicie liczyć się z ponad 6-godzinną jazdą, za którą zapłacicie około 50 zł.
Ostatnią możliwością dotarcia do Parku Tayrona jest łódź z plaży Taganga (obrzeża Santa Marty). Łódź wypływa wcześnie rano i dopływa do najpopularniejszej plaży w parku – Cabo San Juan. Powrót następuje około 16.00. Osobiście nie polecam tej opcji, ponieważ według mnie przyjazd do parku bez noclegu jest całkowicie bez sensu. To raz, a dwa – bardzo często występują tu duże fale i pokonanie ich może być dla Was hmm… mało ciekawym doświadczeniem.
Kiedy odwiedzić Park Tayrona?
Park Tayrona jest zamykany trzy razy do roku na okres dwóch tygodni, aby natura mogła odpocząć od turystów. W 2023 roku są to: 1-5 luty, 1-15 czerwca oraz 19 października – 2 listopada. W każdym roku daty te mogą się nieco zmieniać, dlatego przed wycieczką w te regiony warto dokładnie sprawdzić na kiedy planowane jest najbliższe zamknięcie parku. My przez to zmieniłyśmy trochę kolejność programu dzięki czemu dotarłyśmy do Tayrona pod koniec stycznia.
Godziny otwarcia i bilety wstępu
Do parku można wejść od godziny 7:00 do 12:00. Najlepiej być tu jak najwcześniej, ponieważ są dzienne limity wejść i od samego rana ustawia się dosyć długa kolejka.
Koszt biletów różni się od sezonu, w jakim odwiedzamy park. Dla obcokrajowców (z paszportem) jest to koszt między 54 000 a 60 000 COP, a dla Kolumbijczyków lub rezydentów od 25 000 COP do 31 000 COP. Dodatkowo należy wykupić obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, które kosztuje 5 000 COP.
Trekking do plaży Cabo San Juan
Pierwsze pięć kilometrów po przekroczeniu bramy Parku Tayrona możemy przejechać wewnętrznym busem do plaży Cañaveral. Następnie czeka nas około 6 kilometrowy trekking, który z przerwami na zdjęcia zajął nam trzy godziny. Musicie pamiętać, że jesteśmy w miejscu bardzo wilgotnym, gdzie temperatura grubo przekracza 30°C, dlatego im wcześniej zaczniecie ten trekking tym lepiej.
Najbardziej męczący jest pierwszy odcinek trasy, ponieważ przemierza się gęsty las, a dodatkowo droga prowadzi co chwilę w górę i w dół. Wystarczy chwila, a człowiek jest cały mokry.
Następnie dochodzi się do pierwszego punktu widokowego, a dalsza część trasy prowadzi wzdłuż morza. Po drodze mija się plaże Arecifes, Arcenilla i Piscina. Naszym celem jest ta najbardziej oddalona od bram parku – plaża Cabo San Juan, na której będziemy spać.
Z każdym kolejnym kilometrem widać jak zmienia się krajobraz. Gęsta dżungla ustępuje gajom palmowym i mokradłom. Woda na plażach jest krystalicznie czysta, ale należy zwracać uwagę na znaki, bo w wielu miejscach jest kategoryczny zakaz kąpieli ze względu na wysokie fale i prądy morskie.
Nocleg w Parku Tayrona
W końcu docieramy na plażę Cabo San Juan, na której spędzimy noc. Do wyboru są hamaki lub namioty. Jeśli tak jak my planujecie noc w Parku Tayrona (do czego Was z całego serca zachęcam) to pamiętajcie, aby zgłosić to przy zakupie biletów. Później może się okazać, że wszystko już jest zajęte. Na plaży znajduje się również restauracja, w której serwowane są posiłki (dodatkowo płatne), toalety, prysznice oraz punkt pomocy medycznej.
Dlaczego warto zostać na noc w Parku Tayrona?
Uważam, że wybierając się do Parku Tayrona na jeden dzień będziemy mieć zupełnie inne wyobrażenie tego miejsca, aniżeli zostając tu na noc. Po godzinie 16:00 kiedy większość wycieczek jednodniowych opuszcza plaże Cabo San Juan zostajemy na niej zupełnie sami. I kiedy myślicie, że lepiej być nie może, poczekajcie do wschodu słońca. Magia w najczystszej postaci. Tego nie da się opisać słowami. Gra świateł, cisza, spokój, szum morza… to wszystko powoduje, że na samą myśl mam gęsią skórkę. Zostawiam Was ze zdjęciami:
Co zabrać ze sobą do Parku Tayrona?
Przed wyruszeniem do Parku Tayrona warto dokładnie przeanalizować, co nam będzie potrzebne, aby nie nosić zbędnych rzeczy. Pamiętajcie, że im lżejszy plecak tym lepiej. Zdecydowanie przyda Wam się:
- Plecak – najlepiej taki wyprofilowany, górski.
- Pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak – wybieramy się do lasu tropikalnego i w zależności od pory roku, należy się spodziewać mniejszych lub większych ulew.
- Kurtka przeciwdeszczowa – jak wyżej.
- Środek przeciw komarom – ja polecam Moskito Guard. Mają zarówno spray, krem do twarzy jak i chusteczki nawilżające.
- Filtr przeciwsłoneczny
- Klapki
- Minimum kosmetyków, które są Wam potrzebne – najlepiej w małych ilościach. O kosmetykach do makijażu zapominamy 🙂
- Zestaw ubrań na drugi dzień
- Buty trekkingowe
- Strój kąpielowy
- Ręcznik z mikrofibry – szybkoschnący.
- Wkładka do śpiwora (prześcieradło) – dostaniecie takie w Decathlonie za około 40 zł.
- Minimum 1,5 litra wody na pierwszy dzień wędrówki – później macie możliwość dokupienia wody.
- Gotówka
- Czołówka – w nocy jest bardzo ciemno, wszystkie światła są wyłączane.
- Powerbank – jest miejsce do ładowania sprzętu, ale z reguły jest bardzo oblegane.
- Kłódka – do zamknięcia namiotu lub szafki.
Bezpieczeństwo
Park Tayrona jest miejscem bezpiecznym. Pamiętajcie o przestrzeganiu zasad i zażywaniu kąpieli tylko w miejscach, w których nie ma znaków zakazu. Park Tayrona to także dom dla wielu gatunków dzikich zwierząt. Jeśli jakieś zobaczycie to nie podchodzimy i tym bardziej nie dotykamy. Uwaga na aligatory! W miejscu, gdzie śpimy pilnujcie swoich rzeczy – koniecznie weźcie ze sobą kłódkę do zamknięcia namiotu lub szafki.
Park Tayrona – czy warto?
Park Tayrona to moje ulubione miejsce w Kolumbii! Przyrodnicza perełka na skalę światową i nie ukrywam, że właśnie do tego miejsca najczęściej wracam we wspomnieniach. Trekking a później noc w parku jest niepowtarzalnym przeżyciem. Mam nadzieję, że po powyższych zdjęciach nikt już nie ma co do tego żadnych wątpliwości 🙂
*materiał powstał w ramach współpracy z biurem @studiowypraw
2 thoughts on “Park Narodowy Tayrona w Kolumbii”