Valle de Cocora – najwyższe palmy na świecie

Valle de Cocora to jedno z najpopularniejszych miejsc w całej Kolumbii, słynące z najwyższych na świecie palm woskowych! Palmy osiągają tu nawet do 60 m wysokości i potrafią rosnąć przez 200 lat. Dolina Cocora jest na tyle ważna dla Kolumbijczyków, że palmy woskowe stały się drzewem narodowym i symbolem tego kraju! Ponadto cała dolina jest także domem dla zagrożonych ptaków, a miłośnicy trekkingów mogą odbyć niezapomniany spacer pośród niezwykłej roślinności.

Pierwsze skojarzenia z Kolumbią to głównie: Pablo Escobar i narkotyki. Później pojawia się myśl o kolumbijskiej kawie, lecz mało kto kojarzy Kolumbię z najwyższymi palmami na świecie. Ja gdy tylko zobaczyłam zdjęcia Doliny Cocora wiedziałam, że muszę ją odwiedzić i nie ukrywam, że na to miejsce czekałam najbardziej.

Gdzie znajduje się Valle de Cocora?

Valle de Cocora leży w Andach i wchodzi w skład terenów niezwykle różnorodnego Parku Narodowego Los Nevados. W parku możemy zobaczyć nie tylko wspomniane już palmy woskowe, ale również ekosystem paramo. Jest to tropikalny ekosystem wysokogórski, który występuje na wysokościach od 3000 – 4800 m n.p.m. pomiędzy górną granicą lasu a lodowcami.

W Dolinie Palmowej spotkacie także jeszcze jeden, bardzo rzadki i ciekawy ekosystem – las mglisty (mgielny). Lasy mgliste występują przeważnie w klimacie tropikalnym, na terenach górskich (powyżej 900 m n.p.m.). Charakteryzują się dużą wilgotnością powietrza, ciągłą kondensacją pary wodnej i dzięki temu bujną roślinnością bogatą w różne gatunki epifitów.

Jak dojechać do Valle de Cocora?

Dolina Cocora znajduje się ok 30 minut jazdy z górskiego miasteczka Salento. Dojedziecie do niej jeepami Willys, które odjeżdżają z głównego placu codziennie od 6:30 rano i kursują średnio co 30 minut. Koszt przejazdu to około 8 zł w dwie strony. Pamiętajcie, że Valle de Cocora jest bardzo popularną atrakcją (o ile nie najpopularniejszą) w Kolumbii, dlatego im wcześniej dojedziecie na miejsce tym lepiej. W późniejszych godzinach jest naprawdę tłoczno i ze względu na mikroklimat zwiększa się prawdopodobieństwo ulewnych deszczy.

W samym Salento warto zatrzymać się na minimum dwie noce, bo jest to idealna baza wypadowa do poznania okolicy i odwiedzenia sąsiednich plantacji kawy.

Trasy trekkingowe

Po dojechaniu na miejsce, w pierwszej kolejności rzucą Wam się w oczy przeróżne insta spoty (można poczuć się jak na Bali :P). Polecam jednak od razu ominąć to miejsce i udać się do wejścia. Bilet wstępu kosztuje 10 000 COP (ok. 10 zł), niezależnie od tego, którą trasę wybierzecie. W Dolinie Cocora są dwie trasy trekkingowe: krótsza i dłuższa. Cały szlak ma formę pętli.

Trasa krótka

Jeśli nie macie dobrej kondycji lub po prostu wasz plan jest napięty to wybierzcie trasę krótką, o łącznej długości około 4 km. Obejmuje ona dwa punkty widokowe (na powyższej mapie oznaczone numerami 1 i 2) i nie powinna zająć wam więcej niż 2-3 h. To właśnie tę trasę wybiera większość turystów.

Trasa długa

Jeśli decydujecie się na dłuższą trasę to za drugim punktem widokowym zamiast zawrócić, musicie kierować się dalej “pod górę”. Przejście całej pętli zajmie wam około 5-6h i łącznie zrobicie ponad 14 km. My zdecydowałyśmy się zrobić całość i szczerze powiedziawszy nie sądziłam, że aż tak mnie wymęczy. Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że w Dolinie Cocora byłyśmy już pod koniec naszej podróży po Kolumbii i jeszcze nie do końca zregenerowałyśmy się po trekkingu do Zaginionego Miasta oraz Parku Tayrona. Warto też pamiętać, że dolina położona jest na wysokości około 3000 m.n.p.m. przez co stężenie tlenu w powietrzu jest niższe i ciężej się oddycha.

Zaraz za drugim punktem widokowym krajobraz zmienia się całkowicie – wkraczamy w las mglisty, który robi naprawdę niesamowite wrażenie. Dodatkowo pojawiają się drewniane kładki, którymi trzeba przechodzić na drugą stronę strumieni. Momentami bywało bardzo ślisko więc pamiętajcie o dobrych butach trekkingowych. 

Na sam koniec szlaku wychodzi się na polanę, z której w oddali widać punkty widokowe, na których byłyśmy rano.

Dom Kolibrów

Do Domu Kolibrów dotrzecie tylko wtedy, kiedy zdecydujecie się zrobić dłuższy szlak. W pewnym momencie znaki na trasie pokazują, gdzie należy skręcić. Od tego momentu czeka was dosyć strome podejście i ta sama droga powrotna do głównego szlaku. Jeśli decydujecie się na odwiedziny w Domu Kolibrów to musicie doliczyć około 2h do czasu przeznaczonego na wycieczkę.

Na miejscu czeka na Was lokalny poczęstunek – kolumbijska czekolada z serem. Podczas delektowania się napojem i odpoczynku możecie obserwować latające kolibry. Ptaki te należą do najmniejszych ptaków na świecie i jako jedyne potrafią latać do tyłu, na boki, unieść się pionowo do góry czy zawisnąć w miejscu. Kolibry uderzają skrzydłami od 10 do 90 razy na sekundę i latają z prędkością do 120 km/h. W Kolumbii występuje ponad 300 gatunków kolibrów.

Co zabrać ze sobą na trekking po Valle de Cocora?

Ze względu na specyficzny mikroklimat należy być przygotowanym na każdą pogodę. Koniecznie miejcie ze sobą wygodne buty trekkingowe, kurtkę przeciwdeszczową, zapas wody do picia oraz jakieś przekąski. Zwłaszcza jeśli planujecie zrobić dłuższą trasę. Na trasie nie ma żadnych sklepów. Podczas naszego trekkingu pogoda wyjątkowo dopisywała i przez cały dzień miałyśmy piękne słońce. Dopiero po powrocie do Salento zaczął padać grad (!) Jednak tym się nie sugerujcie, bo jak sama Domi (ZielonyPlecak) przyznała, że pierwszy raz miała tu takie dobre warunki pogodowe. W 99% przypadków nastawcie się na mgłę i opady deszczu.

*materiał powstał w ramach współpracy z biurem @studiowypraw

Tagged , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *