Czy słyszeliście kiedyś o miejscowości Aggius na Sardynii? Ja natrafiłam na nią całkiem przypadkiem i to dosłownie na chwilę przed moim przylotem na wyspę. Aggius to miasto o dwóch obliczach. Z jednej strony bardzo klimatyczne i fotogeniczne, a z drugiej z mrożącą krew w żyłach historią. Nie znajdziecie go na pocztówkach ani w folderach reklamowych, ale dzięki temu jest ono nadal bardzo autentyczne.
Jeśli znudziły Was już miejsca typowo turystyczne, w których przebywa co drugi znajomy i chcecie odkryć coś zupełnie nowego to przeczytajcie ten post. Aggius jest idealną alternatywą dla osób, które poszukują prawdziwej, niezadeptanej architektury, tradycji i kultury. Dodając do tego mrożącą krew w żyłach historią mamy przepis na sukces.
Już sama trasa do Aggius jest bardzo malownicza, ponieważ miasto otaczają wielkie granitowe skały. Zresztą w samym Aggius praktycznie wszystko zbudowane jest z kamienia: domy, ulice, kościoły a nawet schody.
Miasto Aggius otrzymało pomarańczową flagę (Bandiera Arancione) i znajduje się na prestiżowej liście Touring Club Italiano dla najbardziej autentycznych miasteczek Włoch. Taką flagę otrzymują tylko niewielkie miasteczka, do 15 000 mieszkańców, gdzie występuje równowaga między wykorzystaniem lokalnych zasobów, wspieraniem sztuki rzemiosła i przedsiębiorczości, a wszystko to przy zachowaniu regionalnej tożsamości.
Aggius – miasto bandytów
Między XVI a XIX wiekiem Aggius było epicentrum bandytyzmu. Morderstwa, zasadzki, zniszczenia czy kradzieże były tutaj na porządku dziennym. W pewnym momencie, niemal każdy brał bezpośredni lub pośredni udział w jakimś nielegalnym procederze.
Było tak źle, że w 1766 roku, Francesco Ludovico Costa, wicekról Królestwa Sardynii, wydał dekret, w którym ostrzega, że wieś Aggius może zostać zniszczona, ponieważ uznano ją za „skandaliczne schronienie i przychylność dla bandytów i wichrzycieli”. Ten dekret wisi dziś na murach muzeum bandytyzmu, które znajduje się w najstarszej części miasta. W uliczkach do niego przylegających, ponad sto lat temu popełniono liczne morderstwa.
Obecnie w Aggius nie ma już śladów bandytyzmu, choć plotki głoszą, że czasami zdarzają się drobne zniszczenia za dawne, nierozliczone sprawy. Jednak jak to z plotkami bywa… ile w tym prawdy? Trudno powiedzieć.
Jak dojechać do Aggius?
Aggius znajduje się na północy wyspy, mniej więcej w połowie drogi między Castelsardo a Olbią. W teorii dojedziecie tutaj komunikacją miejską, ale w praktyce zajmuje to naprawdę sporo czasu, więc zdecydowanie lepiej wybrać samochód.
Parking w Aggius
Parkingi w Aggius są bardzo słabo oznaczone. Nam udało się znaleźć bezpłatny na ulicy Via di Li Criasci 27. Dokładne współrzędne z google maps: 40.93137509987497, 9.065002736510813
Co zobaczyć w Aggius?
W Aggius nie ma głównego placu czy innego punktu centralnego, od którego warto rozpocząć zwiedzanie. Wystarczy zostawić samochód na parkingu i po prostu ruszyć przed siebie, na spacer brukowanymi uliczkami. Gwarantuję, że tutaj dosłownie każdy zakamarek wygląda jak idealny kadr do zdjęć. Do tego liczne murale na ścianach budynków czy bramach garażowych wyglądają jak prawdziwe dzieła sztuki i ożywiają to senne miasto. Uwielbiam odkrywać takie perełki 🙂
Muzeum Etnograficzne i Muzeum Bandytyzmu
Główną atrakcją Aggius jest Muzeum Bandytyzmu, które połączone jest z Muzeum Etnograficznym. W muzeum zobaczycie zdjęcia, dokumenty, filmy i inne przedmioty związane z brutalną przeszłością. Kiedy dotarłyśmy do Muzeum Bandytyzmu okazało się, że bilet wstępu można kupić jedynie w Muzeum Etnograficznym, do którego prowadzą niebieskie kropki namalowane na budynkach. Muszę przyznać, że to rozwiązanie jest bardzo oryginalne. Bilet wstępu kosztuje 4€.
Park Santa Degna
Na obrzeżach miasta znajduje się park Santa Degna. To przepiękne, spokojne miejsce, zresztą jak całe Aggius. Wzdłuż ulicy, na przeciwko wejścia znajduje się bezpłatny parking. Do parku często przyjeżdżają lokalni mieszkańcy, zrobić sobie piknik lub po prostu spędzić czas ze znajomymi.
1 thought on “Aggius – miasto z mrożącą krew w żyłach historią”